XVIII Festiwal Jesień Organowa w Powiecie Bieruńsko-Lędzińskim” osiągnął swój półmetek. Czwarty z zaplanowanych 8 koncertów odbył się w ubiegłą niedzielę w kościele pw. Trójcy Przenajświętszej w Chełmie Śląskim. Chociaż w ramach dotychczasowych festiwali wysłuchaliśmy już prawie 140 koncertów, nigdy jeszcze publiczność nie zetknęła się z tak nietypowym aparatem wykonawczym, tzn. grą na organach na 4 ręce i na 4 nogi, czy też grą jakby „stereo” – na dwóch instrumentach jednocześnie. Inna rzecz, że znikoma liczba kościołów na naszym terenie posiada ku temu ostatniemu odpowiednie warunki.

W dawnych wiekach normą było, że w co znamienitszych świątyniach budowano co najmniej dwa instrumenty organowe – duży na chórze głównym i mniejszy w pobliżu prezbiterium, służący np. do akompaniowania chórowi, bądź prowadzenia śpiewu wiernych. W naszym sąsiedztwie do niedawna jedynie katowicka katedra mogła poszczycić się dwoma znakomitymi organami, teraz doszedł do niej kościół w Chełmie Śl. W ubiegłym roku firma Henryka Hobera z Olesna wybudowała tam nowy instrument, który ma zabudowany na balustradzie chóru wolnostojący, niezależny pozytyw (małe organy) z własną klawiaturą, mogący grać samodzielnie, ale też w połączeniu z głównym instrumentem. Daje to duże, niespotykane gdzie indziej możliwości wykonawcze, pozwala na grę dwóch organistów jednocześnie, stosowanie np. wspomnianych wyżej efektów quasi stereofonicznych, dialogowanie dwóch instrumentów i osiąganie innych przestrzennych efektów brzmieniowych. Przede wszystkim zaś pozwala na wykonywanie muzyki przeznaczonej na dwa niezależne instrumenty, a sporo takich utworów istnieje w literaturze muzycznej.

Mogliśmy się o tym przekonać podczas ostatniego koncertu w Chełmie Śl. Wystąpił zespół „Molte Voci Organ Duo”, który tworzą dwie utalentowane młode organistki: Ewelina Bachul i Barbara Lorenc – obie związane z katowicką Akademią Muzyczną. Grają znakomicie na 4 ręce i 4 nogi oraz – o ile warunki pozwalają na to tak jak w Chełmie – na dwóch instrumentach. Usłyszeliśmy np. pogodne, utrzymane w stylu klasycznym Concerto na dwoje organów zupełnie zapomnianego już twórcy hiszpańskiego Jose Blanco. Prawie wszystkie pozostałe utwory artystki zagrały  na 4 ręce, przy czym z reguły nie były to dzieła w oryginalnej postaci, ale ich transkrypcje dokonane przez współczesnego specjalistę od tego rodzaju zabiegów – Włocha Maurizio Machellę (fragment Eine kleine Nachtmusik W. A. Mozarta i Concerto C-dur J. S. Bacha). Zabrzmiało też bardzo ciekawe Preludium i fuga C-dur J. G. Albrechstbergera oraz piękna, niezwykle dramatyczna i nasycona od strony melodyczno-harmonicznej Sonata d-moll na dwóch organistów Gustawa Adolfa Merkla. Była ona bardzo efektownym początkiem całego koncertu.

Nie mniej efektowne okazało się zakończenie występu „Molte Voci Organ Duo”. Artystki zaprezentowały wiązankę walców Johanna Straussa - syna, w opracowaniu na 4 nogi. Dobrze, że organizatorzy postarali się o umieszczony w prezbiterium kościoła telebim, bo inaczej nikt by pewnie nie uwierzył, że takie rzeczy można zagrać na klawiaturze pedałowej samymi dolnymi kończynami. W sumie był to bardzo ciekawy koncert, z niezwykle interesującym, niebanalnym repertuarem. Dość powiedzieć, że wszystkie zaprezentowane dzieła zabrzmiały na naszym festiwalu po raz pierwszy w ciągu bądź co bądź 18-letniej już historii imprezy. Były też znakomicie, ze swadą, precyzją, polotem i muzykalnością wykonane, co doceniła licznie zgromadzona w chełmskiej świątyni publiczność nagradzając Ewelinę Bachul i Barbarę Lorenc rzęsistymi brawami.                                                              

Na kolejny koncert tegorocznej Jesieni Organowej zapraszamy w niedzielę 8 października o godz. 17.00 do kościoła pod wezw. Św. Barbary w Bieruniu. Będzie to klasyczny recital, który wykona Michał Kocot. ■ Roman Jochymczyk

 

Zdjęcia: BM-Foto

 wwwIMG_0895.jpg wwwIMG_0934.jpg 
 wwwIMG_0921.jpg  wwwIMG_0900.jpg
 wwwIMG_2164.jpg  wwwIMG_0999.jpg