Festiwal Jesień Organowa w Powiecie Bieruńsko-Lędzińskim wszedł w drugą fazę. W niedzielę (2 października) w lędzińskim kościele św. Anny odbył się piąty z ośmiu zaplanowanych koncertów. Tym razem gościliśmy artystów z Niemiec, a konkretnie z Augsburga w Bawarii. Na organach grał Franz Hacker, śpiewała Henrike Paede – mezzosopran. W programie koncertu dominowała muzyka francuska. Tylko jeden utwór wyszedł spod pióra kompozytora pochodzącego z Libanu, aczkolwiek od lat mieszkającego i działającego we Francji.
Pierwszą kompozycją było Offertoire sur les grands jeux znakomitego klawesynisty, organisty i kompozytora Francois Couperina, zwanego Wielkim dla odróżnienia od krewnych z licznej rodziny muzyków noszących to samo nazwisko, a czasem też imię. Samo dzieło zaś jest po prostu częścią organowej mszy, jakich wiele w tych czasach napisano. Natomiast typową mszą na głos i organy, ze wszystkimi częściami ordinarium missae, była Missa in simplicitate XX-wiecznego, niewidomego kompozytora i organisty Jeana Langlais. Po niej Franz Hacker wykonał jeden z najpopularniejszych romantycznych utworów organowych – Chorał a-moll Cesara Francka, zaś Henrike Paede pięknie zaśpiewała jego Ave Maria. W zasadzie ostatnią pozycją niedzielnego koncertu była organowa fantazja op. 101 Camille’a Saint-Saënsa, jednak niejako na bis artyści wykonali jeszcze Magnificat pochodzącego z Libanu francuskiego kompozytora Naji Hakima.
Henrike Paede jest utytułowaną, znaną w Niemczech śpiewaczką o pokaźnym dorobku artystycznym w różnych dziedzinach wokalistyki – od opery po repertuar pieśniarski. Na lędzińskim koncercie popisała się ładnym, ciepłym głosem, doskonałą intonacją, muzykalnością. Miała zaś trudne zadanie, zwłaszcza podczas interpretacji modernistycznej, trwającej ok. 20 minut Mszy Langlaisa. Dzieło nosi tytuł Missa in simplicitate, czyli w dowolnym tłumaczeniu: msza prosta, skromna, szczera. Dla wykonawców ten utwór wcale prosty ani skromny nie jest, co jednak dla Henrike Paede i Franza Hackera nie było przeszkodą, bowiem wykonali tę zupełnie u nas nieznaną pozycję bardzo interesująco. Wokalistka pięknie zaśpiewała ponadto dwie wersje często muzycznie opracowywanego pozdrowienia anielskiego Ave Maria – C. Francka i C. Saint- Saënsa.
W biogramie Franza Hackera można przeczytać, że jest czynnym prawnikiem, sędzią sądu patentowego, zaś grę na organach traktuje jako przyjemność, hobby, poparte wszakże dość gruntownymi studiami. Chciałoby się rzec: daj Boże więcej takich hobbystów, którzy grają lepiej niż niejeden zawodowiec. Usłyszeliśmy kreacje godne wirtuozów najwyższej klasy, zarówno w akompaniamentach, jak i w grze solowej gościa z Augsburga. Szczególne wrażenie zrobił doskonale wykonany, bardzo trudny technicznie i wyrazowo Chorał a-moll Cesara Francka. Świetnie zabrzmiało też wieloczęściowe Offertorium Couperina – na tyle, na ile pozwalała nie najlepsza niestety kondycja lędzińskiego instrumentu.
Niejako na bis artyści wykonali jeszcze Magnificat zupełnie u nas nie znanego francuskiego kompozytora pochodzącego z Libanu – Naji Hakima. To bardzo ciekawa muzyka, łącząca elementy orientalne z klasyką europejską, co nadaje jej specyficznego klimatu i kolorytu.
Mamy nadzieję, że oryginalna twórczość Hakima trafi jak najszybciej i pod nasze strzechy. Początek został już zrobiony.
Za tydzień (niedziela 9 października) czeka nas nie lada wydarzenie – pierwszy festiwalowy koncert na nowych organach w Chełmie Śląskim, przy których zasiądzie sam prof. Julian Gembalski. ■Roman Jochymczyk
Zdjęcia: BM-FOTO