XVI Festiwal Jesień Organowa w Powiecie Bieruńsko-Lędzińskim dobiegł końca. Ostatni, ósmy koncert odbył się w minioną niedzielę (25 października) w kościele pw. Trójcy Przenajświętszej w Chełmie Śląskim.

 

W ciągu całej imprezy wystąpiło w świątyniach naszego powiatu 40 wykonawców, wysłuchaliśmy w sumie sześćdziesięciu czterech różnego rodzaju utworów pochodzących z różnych epok – od renesansu po współczesność. Śpiewał zespół wokalny (koncert inauguracyjny), grała orkiestra kameralna (finał festiwalu), wystąpiło dwóch klarnecistów, grał skrzypek i wiolonczelistka, śpiewał tenor i kontratenor, swoje umiejętności prezentowali organiści. Program zatem był urozmaicony, tak by każdy słuchacz mógł znaleźć w nim coś interesującego. Wszystkich oczywiście zadowolić nie sposób, dlatego podczas tegorocznych koncertów przeprowadziliśmy coś w rodzaju plebiscytu czy ankiety, która być może pozwoli poznać lepiej preferencje publiczności i wykorzystać jej sugestie przy organizacji kolejnych festiwali – na ile oczywiście warunki na to pozwolą.

 

Trudno mi – jako osobie bezpośrednio zaangażowanej w organizację imprezy – oceniać poziom artystyczny XVI Jesieni Organowej. Nie ulega wszakże wątpliwości, że był on bardzo wysoki. Zapewniam Państwa, że takich kreacji jak występ kontratenora Marcina Liwenia, koncert Piotra Pławnera i Krzysztofa Urbaniaka, czy finałowy wieczór w wykonaniu Orkiestry Historycznej nie powstydziłyby się najbardziej renomowane sale koncertowe na świecie. Doceniła to zresztą publiczność, która podczas wszystkich koncertów wypełniała kościoły niemal po brzegi. A więc po raz kolejny została potwierdzona zasadność organizacji i kontynuacji tej imprezy, która wrosła już przecież na stałe w kulturalny pejzaż powiatu bieruńsko-lędzińskiego, ma coraz liczniejsze grono stałych fanów i sympatyków.

 

Nawiasem mówiąc, wspomnianego zainteresowania słuchaczy zazdroszczą nam organizatorzy kilku innych imprez o podobnym profilu odbywających się w bliższej i dalszej okolicy, z czego też powinniśmy być dumni.

 

Na koncercie finałowym w Chełmie Śląskim zagrała znakomita, powstała niedawno (2012) w Katowicach Orkiestra Historyczna pod kierownictwem Martyny Pastuszki. Zespół wystąpił w składzie: Martyna Pastuszka – skrzypce, Małgorzata Malke – skrzypce, Dymitr Olszewski – altówka, Bartosz Kokosza – wiolonczela, Krzysztof Firlus – kontrabas i Anna Firlus – klawesyn. Jak sama nazwa wskazuje, artyści specjalizują się w tzw. wykonawstwie historycznym, tzn. interpretacjach muzyki dawnej zgodnie z duchem epoki, co wiąże się z grą na instrumentach używanych w tych czasach bądź ich kopiach, stosowaniem adekwatnej do danego stylu sposobu gry, artykulacji itd.

 

Wysłuchaliśmy 4 utworów. Na wstępie zabrzmiały fragmenty muzyki do dramatu „Distressed Innocence or the Princess of Persia” pierwszego wielkiego kompozytora angielskiego H. Purcell’a, potem dwa dzieła G. Ph. Telemanna: Völker-Ouvertüre i Koncert Polski, a na zakończenie Concert comique Les sauvages Michela Corrette’a.

 

Cały program koncertu był bardzo ciekawy, można by rzec „międzynarodowy” i – co najważniejsze – rewelacyjnie wykonany. Dla nas szczególnie interesująco zabrzmiały utwory Telemanna, ponieważ kompozytor ten w latach 1705 – 1708 przebywał na terenach obecnej Polski – w Żarach na Dolnym Śląsku i w pobliskiej Pszczynie (prawdopodobnie był również w Krakowie, Mikołowie i w… Bieruniu Starym), gdzie swoje dobra posiadał jego ówczesny mocodawca – hrabia Erdmann II von Promnitz. Telemann był jego nadwornym kompozytorem oraz kapelmistrzem i tutaj zapewne znalazł inspirację do napisania świetnie i z polotem wykonanego na zakończenie całego festiwalu Concerto Polonois. Tak znakomitej interpretacji tego dość popularnego utworu chyba jeszcze nie słyszeliśmy. To samo odnosi się zresztą do wszystkich pozycji programu koncertu finałowego. Nie wgłębiając się w szczegóły trzeba powiedzieć, że Orkiestra Historyczna grała po prostu rewelacyjnie.

 

To było doprawdy godne i wspaniałe zakończenie XVI Jesieni Organowej w Powiecie Bieruńsko-Lędzińskim, co chyba przeczuła publiczność, bo chełmska świątynia była tak wypełniona, że dla wielu osób zabrakło miejsc siedzących.

 

Na kolejny festiwal przyjdzie nam czekać prawie rok – do września 2016. A zatem – do zobaczenia. ■ Roman Jochymczyk

 

 

 IMG 2973  IMG 2957  IMG 2959  IMG 2960
 IMG 2965  IMG 2968  IMG 2970  IMG 2973
 IMG 3136  IMG 3139  IMG 3144  IMG 3157
 IMG 3117  IMG 3118  IMG 2947  IMG 2948