XV Festiwal Jesień Organowa w Powiecie Bieruńsko-Lędzińskim osiągnął swój półmetek. Czwarty z ośmiu zaplanowanych koncertów odbył się w niedzielę 28 września, w kościele św. Anny w Lędzinach. Był to zarazem jeden z dwóch tylko klasycznych recitali organowych, bowiem pozostałe koncerty były i będą z reguły urozmaicane udziałem innych instrumentów (trąbka, obój) bądź głosu ludzkiego. Wynika to z chęci uatrakcyjnienia programu jesiennych wieczorów, oczywiście z myślą o publiczności, jako że dla przeciętnego melomana słuchanie przez godzinę tylko organów może wydawać się nużące.
O żadnym jednak znużeniu nie może być mowy, gdy przy instrumencie zasiada taki mistrz jak gość ostatniego koncertu prof. Julian Gembalski. Niezrównany wirtuoz, improwizator, pedagog, publicysta muzyczny, projektant szeregu instrumentów, uraczył nas tym razem recitalem złożonym przede wszystkim z form wariacyjnych. Nie zabrakło też improwizacji, z których słynie J. Gembalski. Ta powszechna niegdyś forma muzycznej wypowiedzi, w połowie XX wieku w Polsce praktycznie zanikła. Do jej wskrzeszenia i obecnego rozkwitu walnie przyczynił się właśnie prof. Gembalski – laureat pierwszych nagród konkursów improwizacji w Gdańsku, Nowej Rudzie i w Weimarze.
Artysta rozpoczął swój koncert Passacaglią g-moll trochę zapomnianego dzisiaj kompozytora epoki baroku Georga Muffata. Przypomnijmy, że passacaglia, to wywodząca się z dawnej muzyki hiszpańskiej forma wariacyjna oparta na uporczywie powtarzanym w najniższym głosie motywie melodycznym, na tle którego w głosach wyższych pojawiają się coraz to inne kontrapunkty. Kolejną pozycją były improwizowane wariacje chorałowe w stylu barokowym, na temat pieśni „Idzie, idzie Bóg prawdziwy”. Julian Gembalski znakomicie nawiązał tutaj do utrzymanych w podobnej konwencji 4 organowych partit J. S. Bacha i gdyby pokusić się o zapisanie i wydanie tej improwizacji jako „nowo odnalezionego” dzieła Bacha to prawdopodobnie nikt by się nie zorientował, że dzieło powstało 28 września br. na koncercie w Lędzinach. Wreszcie zabrzmiała genialna Passacaglia c-moll Bacha – chyba najbardziej znane dzieło tego gatunku, składające się z 20 odcinków opartych na tym samym, rozbudowanym temacie w głosie basowym, a zakończone kunsztowną fugą. Podobnie jak w poprzednich utworach Gembalski zaprezentował w Passacaglii Bacha m.in. wyjątkową biegłość techniczną, dzięki której, pomimo dość oszczędnej rejestracji, mógł zróżnicować wyrazowo poszczególne wariacje m.in. za pomocą urozmaiconej i perfekcyjnej artykulacji. Po Passacagli usłyszeliśmy 2 bardzo interesujące Canzony Christiana Erbacha, pochodzące z przełomu okresu renesansu i baroku.
Na zakończenie była znowu improwizacja – tym razem Toccata, passacaglia i fuga, utrzymana już w bardziej modernistycznym stylu. W drugim ogniwie artysta posłużył się tematem znanej już słuchaczom passacaglia Bacha pozostawiając temat w postaci prawie nie zmienionej, ale w pozostałych głosach operując harmoniką i melodyką raczej XX-wieczną.
W sumie był to wspaniały recital, świetnie zagrany od strony technicznej, muzycznej, kolorystycznej, czego zresztą wszyscy się spodziewali znając mistrzostwo Juliana Gembalskiego. Owacjom nie było końca, zatem artysta zagrał jeszcze dwa, oczywiście improwizowane bisy.
Przy okazji przypomnijmy, że Julian Gembalski jest od 15 lat, czyli od początku istnienia Jesieni Organowych, konsultantem programowym i artystycznym całej imprezy.
Na następny koncert festiwalowy zapraszamy w niedzielę 5 października o godz. 18:00 do kościoła Trójcy Przenajświętszej w Chełmie Śląskim. Ponieważ tamtejsze organy znajdują się obecnie w remoncie, będzie to wieczór muzyki kameralnej z udziałem zespołu Parnassos, który zaprezentuje program złożony wyłącznie z dzieł Georga Philippa Telemanna. ■Roman Jochymczyk
Zdjęcia: BM-Foto